środa, 7 maja 2014

Co nowego u mnie + Dodatki z IKEI.

Dzień dobry wszystkim!

U mnie jest wyjątkowo świetnie, miałam dzisiaj dobry dzień, zazwyczaj mam smutne dni, przychodzę
do domu zmęczona, nie mam siły na nic, płaczę. Dzisiaj miałam jedną przykrą sytuację, otóż to
na matematyce pani powiedziała abym zrobiła zadanie na tablicy, ale ja tego kompletnie
nie rozumiałam i powiedziałam jej, że nie umiem tego zrobić, pani zamiast mi wytłumaczyć
tak jak zazwyczaj robiła, powiedziała mi, że wypisała mi wzory (ja ich nie rozumiałam)
ale, że ja z tego w ogóle nie skorzystałam, pani nie zastanawiając się wpisała mi jedynkę
do dziennika i boję się że będę mogła być zagrożona. Smutno mi się zrobiło z tego
powodu, ale z drugiej strony pani nikomu tego nie tłumaczyła na tej lekcji, a w domu
nie ma kto mi wytłumaczyć bo dorośli mają też swoje lata i jak mają pamiętać?
Moja mama tam mówi że ma 18 lat haha.


Kiedy miałam długi weekend w Kwietniu pojechałam razem z moją mamą, ciocią i 2 kuzynkami 
do IKEI. Ostatni raz w niej byłam w 2009 roku haha ;) Pamiętam, że bawiłam się zabawkami
w pokojach dziecięcych, wchodziłam w każdą dziurę i szukałam wyjść. Chciałam mieć takie
pokoje jak w IKEI. 
Trochę się długo jechało, nienawidzę jeździć samochodem, zawsze wtedy źle się czuję, jestem
przyzwyczajona do chodzenia na nogach. Nie było jakoś specjalnie nudno w samochodzie
dobrze, że wzięłam słuchawki i telefon, aww *U* uwielbiam słuchać muzyki, wtedy czuję,
że jestem w innym świecie, nie słyszę tych wszystkich słów wypowiedzianych w moją stronę
najlepiej jest kiedy nie słyszę tych hejtów czuję się wtedy taka wolna. Ale nie o tym ta notka
może kiedy indziej napiszę o wiele więcej o sobie. No więc kiedy dojechałyśmy do IKEI,
byłam w szoku, było tam tyle sklepów, jak dla mnie niesamowity widok kiedy widzi się
IKEĘ po 5 latach. Ciocia szybko znalazła miejsce na parkingu, wysiadłyśmy i poszłyśmy do 
windy, myślałam że jakoś dłużej będziemy jechać tą windą, niestety weszłyśmy do niej
i od razu musiałyśmy wyjść, ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam całą masę białych krzeseł 
przykręconych do ściany. Na początku mnie to śmieszyło i zastanawiałam się, czy ci
ludzie co chcą kupić krzesło z tej ściany muszą czekać aż ktoś im odkręci to krzesło?
Czy może pracownicy IKEI idą do magazynu i z tamtąd przynoszą? Stwierdziłam,
że to drugie pytanie to jest to, czyli krzesła wiszą tam dla ozdoby.


Po IKEI chodziłyśmy 2-3 godziny, oglądając te wszystkie pomieszczenia, zakochiwałam się raz po raz,
 było tam wiele cudnych łóżek, które mi się spodobały, znalazłam sobie tam 2  rzeczy, które mi się
 bardzo przydały. Byłam z kuzynką już na końcu naszej trasy po IKEI. Potem spotkałyśmy się z moją mamą, ciocią i z siostrą mojej kuzynki. Poszłyśmy do bufetu wzięłyśmy sobie ciasto czekoladowe,
którego potem nie zjadłam bo było za bardzo czekoladowe. I wzięłyśmy jeszcze 3 zestawy dla dzieci,
frytki jak zawsze smakowały mi najbardziej haha ;-) Potem szłam z kuzynką przez całą IKEĘ po 
literkę "B" żeby podtrzymywała moje mangi na półce, bo one się już przewalają na prawą stronę
i nie ma żadnej rzeczy, żeby te mangi jakoś na prostować.



Literka jest zrobiona z metalu, ma kolor biały, były też inne literki tylko tamte były większe i były zrobione
 z drewna i więcej kosztowały, ja zdecydowałam się na tą, jakoś teraz zaczęłam lubić kolor biały, 
jest on ładny, kiedyś był dla mnie takim zwyczajnym kolorem. Potem się wróciłyśmy, 
znowu  spotkałyśmy się w wyznaczonym miejscu, zjechałyśmy windą na dół i patrzyłyśmy tam 
na oświetlenia, łazienki, pudełka, ręczniki i szklanki. Upatrzyłam sobie kubek, ale nie chciałam
 naciągać mamy, żeby mi go kupiła, chodząc po dolnej części IKEI znalazłam pudełko z przegródkami 
na ołówki, zapytałam się mamy czy mi kupi,a ona powiedziała, że jak jest tylko czarny kolor to mi 
nie kupi. Zrobiło mi się przykro bo sama zaproponowała mi, żeby to kupić, a potem nagle zmieniła
 zdanie. Jednak szybko znalazłam odpowiednie argumenty, żeby ją przekonać do zakupu, nie 
musiałam czekać znowu się wróciłam i zamiast wziąć to pudełko z przegródkami zapakowane w 
folie wzięłam sobie to z wystawy. Jaka ze mnie niezdara, popatrzyłam się dookoła jakiś pan się
 na mnie dziwnie popatrzył, zaraz potem przyszła moja mama i zapytała się mnie co ja wzięłam
 i wtedy zabrała mi pudełko i wzięła to w foli. Było mi trochę wstyd, bo to zachowanie kojarzy mi się z
małymi dziećmi. 


Pudełko jest czarne, ma łącznie 8 przegródek, 2 małe, 5 średnich i jedną dużą. Pudełko jest wykonane
z twardego materiału, nie jest to drewno, ani metal, w tej chwili nie jestem w stanie określić z czego to
jest zrobione, jest wytrzymałe moja kuzynka ma takie same i ma już je chyba 6 miesięcy.


                                                           


Potem poszłyśmy za wszystko zapłacić, ale najpierw musiałyśmy znaleźć nasze mamy, szukałyśmy ich 
po całym magazynie, miałam zadzwonić do mojej mamy, ale okazało się że w IKEI nie da się dzwonić.
Telefon okazał się bezużyteczny, na szczęście szybko je znalazłyśmy, pojechaliśmy jeszcze potem
do RTV Euro AGD, oglądałyśmy sobie prostownice do włosów i lodówki i mówiłyśmy co 
będziemy mieć w przyszłości haha.. A nasze mamy poszły popatrzeć na okapy, ponieważ moja
 ciocia wstawia meble do nowej kuchni. Oglądając z kuzynką wszystkie rzeczy na półkach, 
natrafiłyśmy na firmę, która jest w odcinkach Hell's Kitchen kiedy do uczestników tego
programu przychodzi Kurt Scheller, nie wiem jak nazywa się ta firma, ale nie wiedziałam, że
ten pan jest aż tak znany. No cóż teraz już wiem. Miałam jeszcze napisać tutaj o 
moich zakupach w lumpie *U* ale nie chcę przedłużać tej notki więc, to już wam 
napiszę w następnej notce.


             


Zapraszam do komentowania!
Pozdrawiam! 







1 komentarz:

  1. Fajna ta literka :D
    Nie ma się co przejmować matematyką, do końca roku zostało trochę czasu, więc na pewno uda się się poprawić ;)
    Pozdrawiam, zapraszam do mnie i czekam z niecierpliwością, na kolejną notkę :D

    OdpowiedzUsuń