niedziela, 30 kwietnia 2017

Moja pierwsza lolicia sukienka- Milky chan One Piece

Konbanwa
 W ostatnim czasie miałam troszkę rzeczy na głowie, dlatego
nie pojawiła się notka. Dodatkowo były święta i zjechała się rodzina,
większość czasu wolałam spędzać z nimi niż siedzieć przy komputerze.
W tym roku byłam z moimi 3 małymi kuzynkami święcić pokarmy,
na drugi dzień było szukanie zajączka w ogródku, w mojej rodzinie to już tradycja,
zawsze dorośli chowają w różnych zakątkach słodycze, było bardzo śmiesznie
bo dziewczynki nie zauważały czekoladek, które były porozrzucane po ziemi 
i przebiegały po nich w poszukiwaniu większych prezentów xD
Bardzo miło spędziłam tamten czas, z rodziną widzę się bardzo rzadko,
ponieważ mieszkają w Niemczech i tam nie mają ferii czy wakacji w tych
samych terminach co my, wyjątkiem są wakacje tylko u nas zaczynają się
na początku lipca, a u nich w połowie lipca, dodatkowo mają w niektórych
miesiącach wolny jeden tydzień ;D

 
Przed świętami udało mi się zarezerwować i kupić od jednej
dziewczyny z dawno już nie aktywnej grupy o Lolita fashion, replikę
Milky chan z Angelic Pretty, wcześniej poradziłam się mamy
i babci i wspólnie wynegocjowałyśmy cenę, nie mogłam się doczekać,
aż do mnie dotrze i będę mogła w końcu ubrać swoją pierwszą lolicią sukienkę.
Pełna nazwa sukienki to: "Milky chan on the fawn"
 
Sukienka ma aż 4 różne wersje kolorystyczne: czarną, białą,
różową i brązową. Uważam że różowa jest najśliczniejsza ;3
Zawsze chciałam robić takie notki z recenzjami uroczych rzeczy które
sobie kupiłam, uwielbiałam i uwielbiam takie czytać na innych blogach oraz
oglądać zdjęcia :)
 
 W końcu i ja kupiłam sobie coś uroczego, dlatego od razu postanowiłam
wam to pokazać, postaram się opisać wygląd sukienki jak najdokładniej ;D
 O tym co to jest Lolita pisałam tutaj *KLIK*
 
 
Zaraz po świętach we wtorek był u mnie listonosz, przyniósł moją
paczkę, a do pokoju przyniosła mi ją moja 5-letnia kuzynka. Paczuszka
od razu poprawiła mi dzień

 Po rozpakowaniu sukienki i dołączonych do niej rzeczy:
1. Z przodu, 2. Z tyłu.
 
Dekolt z jednej strony jest obszyty falbanką, a z każdej strony
jest obszyty koronką. Od dekoltu do pasa po obu stronach jest przyszyta
koronka z motywem róż.

 Bufiaste rękawy zakończone koronką:
Z tyłu na plecach jest gorsetowe wiązanie:

Z boku jest zamek i guziki do których w dowolnej chwili można przypiąć
i odpiąć wstążki. Wstążkę z tyłu wiąże się w dużą kokardę.

Na dole sukienki widnieje print w jelonki Milky, oprócz jelonków
sukienka jest w diamenty, lampki, serduszka, lusterka, ozdobne pudełeczka,
króliczki z kokardami, napisy AP, szminki, fiolki z perfumami, prezenty,
 
naszyjniki, tiary,  motylki i inne kamienie szlachetne...
 

Sukienka na dole również jest obszyta koronką.
Sukienka pod spodem:

Do sukienki była dołączona kokardka, którą można przypiąć do sukienki
na wysokości talii za pomocą agrafki lub przełożyć przez nią opaskę i mieć ją
jako dodatek na głowę. Wstążki są na końcach obszyte koronką.

 Ostatnią rzeczą dołączoną do sukienki są wristcuffs (nosi się je na nadgarstkach),
 są one obszyte koronką, a na środku są przyszyte małe, jasnoróżowe kokardki:

Teraz zbieram pieniążki na halkę i lolicie buciki żeby
zrobić całą stylizację, ale mimo to pokażę się Wam w niej ;33
W końcu mogłam dokończyć tą notkę, cały czas coś mi w niej nie pasowało,
raz zmieniałam zdjęcia, potem wielkość aż w końcu stwierdziłam, że
zostawię wszystko tak jak było ;D Od razu się zakochałam jak ubrałam tą sukienkę,
poczułam się w niej jak prawdziwa lolita *O*
Wczoraj byłam z bratem na zdjęciach, robiłam
pierwszy raz zdjęcia komuś, było fajnie i było kilka zabawnych sytuacji
np. wtedy kiedy poprosiłam brata żeby włożył ręce do kieszeni, ale zamiast
 tego powiedziałam "Włóż kieszenie do rąk" xDD
Lecę już spać, bo jestem troszkę zmęczona.
Całuski i kolorowych snów <3
 


niedziela, 2 kwietnia 2017

Co nowego u mnie?

Hejka!
Po raz kolejny chciałabym was przeprosić za moją nieobecność,
obiecałam wam w poprzedniej notce, że od razu jak wrócę
coś tu napiszę, przepraszam za niedotrzymanie obietnicy
Ostatnie dni ferii spędziłam na nic nie robieniu, siedziałam
na telefonie i grałam albo leżałam pod kocykiem popijając herbatkę.
W czasie wolnym od nauki dużo myślałam, postanowiłam zmienić
wygląd bloga, dodać nowe piosenki do playlisty. Po raz kolejny
postawiłam na pozytywkowe melodyjki, moim zdaniem
są one bardzo słodkie i nadają klimatu właśnie takim uroczym
blogom jak mój:3
 
Jakiś czas temu znalazłam bloga pewnej ślicznej osóbki,
a jest to Fairy Emily, od razu jak ją zobaczyłam to się zakochałam
nie tylko w jej stylu i stylizacjach ale też we włosach, które sięgają
jej za uda. Bardzo spodobał mi się jej styl i długie włosy. A oto Fairy Emily:
Tutaj macie jej bloga *KLIK*
Mam ostatnio wrażenie, że mam więcej nauki niż dotychczas,
na szczęście załapałam kilka dobrych ocen dzięki czemu mama jako
nagrodę zaproponowała zakupy, jakiś czas temu wypatrzyłam
sobie na stronie internetowej H&M taką śliczną, białą, plisowaną
spódniczkę. Od razu wiedziałam, że muszę ją mieć.
Kiedyś w Internecie jak oglądałam obrazki natrafiłam właśnie
na takie spódniczki, jednak wtedy mało kto o nich słyszał i nie były
takie popularne jak teraz. Z jednej strony się cieszę, że takie rzeczy dają
do sklepów, jednak z drugiej strony nie lubię kiedy wszyscy chodzą
w tym samym, a rzecz traci na oryginalności, przez co jeszcze trudniej
jest się wyróżniać.
Ja mam taką białą właśnie z H&M, teraz czekam na czarną albo na
górne części, żeby stworzyć swój własny komplet marynarskiego,
japońskiego mundurka.
Od wakacji tamtego roku moi rodzice postanowili, że wyremontują
dom po mojej zmarłej prababci i będziemy w nim mieszkać,
bardzo nie mogę się doczekać, ponieważ w końcu będę miała swój
własny pokój i będę mogła go urządzić jak tylko będę chciała.

Od 3 lat wielbię styl vintage oraz shabby chic, a od niedawna rzeczy
robione techniką Decoupage, myślę że właśnie w takim delikatnym
stylu urządzę sobie pokój.

Wracając jeszcze do remontu, staram się być tam jak najczęściej
i pomagać tacie, chcę mieć jak największą satysfakcję robiąc coś
w naszym nowym domu, jeszcze dużo pracy przed nami, jednak cieszę
się bardzo że co dzień jesteśmy coraz bliżej naszego wspólnego celu :D
 Jakieś 2 godziny temu w końcu wróciłam do domu, dzisiaj się
wyjeździłam w te i we wte, już dawno nie byłam w tylu miejscach
naraz jednego dnia. Widziałam wiele ciekawych rzeczy jeżdżąc
z jednego miejsca do drugiego, wróciłam bardzo zmęczona
i szczęśliwa, uwielbiam spędzać czas wolny z rodziną
Jeszcze raz chciałabym was przeprosić za moją nieobecność,
strasznie się stęskniłam za pisaniem, bardzo mi tego
brakowało, niestety po feriach miałam dużo nauki oraz stresu,
na szczęście teraz mam wszystko ułożone więc będę
mogła w końcu pisać notki co weekend
 Ja zaraz idę na podwórko, dawno nie rysowałam, a teraz
jest idealna pogoda na rysowanie na zewnątrz, jak coś
fajnego narysuję to wam pokażę w
następnej notce :33
 Pozdrawiam!


http://ask.fm/racuchman