sobota, 30 lipca 2016

Co u mnie?+ Czas spędzony z rodziną

Witam
I znowu nie miałam czasu żeby napisać notkę informacyjną na blogu o moim wyjeździe,
zawsze o wyjazdach dowiaduję się nie dość że ostatnia to jeszcze 1 dzień przed
wyjazdem i nie mam przez to czasu na napisanie notki bo muszę się pakować ;//
 
Jak co roku, znów pojechaliśmy w odwiedziny do rodziny na Małopolsce, jeździmy
tam co roku (w wakacje i ferie zimowe), raz się nam tylko zdarzyło że nie byliśmy tam 2 lata.
 
Porobiłam trochę zdjęć ponieważ byliśmy w wielu miejscach, zrobiłam ich chyba ze 100,
część wyszła rozmazana i musiałam je usunąć (zresztą jak zwykle [*])
Chcieliśmy zrobić i zobaczyć jak najwięcej ale nie zawsze się to nam udawało
ponieważ rodzice w większości odwiedzali tam swoich znajomych ;D
 
  
Pierwszego dnia pojechałam razem z rodzicami i młodszym bratem na termy, niestety
miałam te dni i nie mogłam się kąpać, dlatego siedziałam nad basenem na
leżaku, słuchałam muzyki i rysowałam. Tata kupił mi sok pomarańczowy i gofra
po którym zrobiło mi się strasznie niedobrze, od tamtego czasu nie jem gofrów xD
Drugiego dnia pojechaliśmy do Rabki- Zdrój na imprezę która nazywała się "Lato z radiem".
Były występy polskich piosenkarzy, różne atrakcje, stoiska z jedzeniem i dużo ludzi, fajnie
bo wstęp był wolny więc każdy mógł przyjść.
Stoiska były między innymi z jedzeniem, słodyczami a nawet jedno stoisko było
z jedzeniem z czasów PRL-u czy jakoś tak, my poszliśmy do stoiska z różnymi żelkami
i słodyczami, kupiliśmy kilka żelek i krówek różnych smaków.
Później poszliśmy do parku usiąść sobie na ławeczce i odpocząć, park jest naprawdę duży i
bardzo ładny, naliczyłam chyba z 3 fontanny (czy to się zrymowało O.o). Byłam w tym parku
też w zimę na feriach zimowych i o wiele lepiej wygląda jak jest pełno kwiatów, w zimę było
tak pusto.
Trzeciego dnia pojechaliśmy na "Święto Borówki", jest to tradycyjna
impreza odbywająca się na terenie skansenu w Zubrzycy Górnej. Były różne
wystawy obrazów i zdjęć, stoiska oferujące wyroby regionalne oraz występy.
Pochodziliśmy sobie nawet po starych chatach i oglądaliśmy rzeczy w nich, byłam
tam kiedyś na wycieczce szkolnej w szkole podstawowej więc pamiętałam jak to
wszystko wyglądało. 
Po zwiedzaniu skansenu poszliśmy cos zjeść, ja wzięłam tylko frytki ale potem i tak
podjadałam od taty, po zjedzeniu poszliśmy usiąść na ławkach przed sceną na której
ludzie z różnych miejscowości odgrywali przedstawienia i śpiewali w swoich regionalnych
strojach. Niestety w połowie przedstawienia zaczął padać deszcz i wszyscy ludzie nagle
weszli pod namiot i stamtąd oglądali, moja mama stwierdziła że to bez sensu więc pobiegliśmy
szybko do auta. Byliśmy tam krótko dlatego zaproponowałam żebyśmy pojechali do
kręgielni. Na początku bardzo mi nie szło więc w pierwszej rundzie miałam ostatnie miejsce,
bałam się że jak wezmę kulę do ręki to mi się złamie ręka xD Pierwsza runda szybko nam
zleciała więc zagraliśmy jeszcze raz, poczułam się bardziej pewnie i miałam pierwsze
miejsce razem z moją mamą ;D
W poniedziałek wróciłam do domu, pierwsze co zrobiłam to się rozpakowałam,
później złapałam lenia xD, a potem zaczęłam zgrywać i edytować zdjęcia na
komputerze. Dopiero teraz się zabrałam i napisałam notkę, leń ze mnie nie ma co :")
Chciałabym wam tutaj podziękować że podczas mojej nieobecności ktoś
tutaj zaglądał i czytał notki, to bardzo miłe i nie wiedziałam że może być tyle osób
które czytają to co piszę ;3
Ślę całusy
 

1 komentarz:

  1. Gratuluję pierwszego miejsca! :) Świetny wypad.
    Kiedyś prosiłaś o powiadomienie, gdy napiszę następny post do poradnika o współpracach. Oto i on: http://turqusowa.blogspot.com/2016/08/wspopraca-z-zaful.html

    Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń